JESTEM ZDRUZGOTANY

Jakoś dziwnie to zaczyna wyglądać, bo…

Gdy nam Geodetom 1 lipca 2015 r. wprowadzano nowelę (art. 12b uPgik) o ‘uwierzytelnianiu’  naszych, autorskich oryginalnych map w całości stworzonych przez nas, czyli opatrywanie ich czerwonymi pieczątkami przez starostwa za jedyne 50 zł (zał. uPgik  str. 115 T.16.3)  od sztuki (VIDE),

to PRAWIE RÓWNOCZEŚNIE, bo 7 października 2015 r. została opublikowana zmiana rozporządzenia w sprawie szczegółowego zakresu i formy projektu budowlanego gdzie architektom zezwolono na kopiowanie naszych map (§ 8 ust. 1 rozp.), bez zgody urzedu, bez zgody autora, bez opłat, i z wystarczającym uwierzytelnieniem dokonanym przez samych Architektów.

Operat techniczny w oryginale dla powiatowego ośrodka dokumentacji gik

Teraz, gdy my Geodeci musimy każdy wynik pracy przekazać Starostwu (czyli Państwu) za darmo bez możliwości żądania rekompensat materialnych i to w narzuconej nam przez prawo (czytaj Państwo) postaci operatu technicznego w oryginale, i to weryfikowanego (kontrolowanego) przez urzędnika starostwa, z każdej roboty jaką wykonujemy na zlecenia prywtne, to Architektom rząd chce w KUB-ie (str. 45) stworzyć możliwość wykonywania projektów na kopii tzw. Mapy Zasadniczej, która za darmo była i jest przez nas przymusowo tworzona, która z oczywistych względów jako przypadkowy zbiór danych przestrzennych, jest nieaktualna na czas udostępniania. A ponadto jest, a właściwie jej niema na obszarze 78% Polski (wg. danych Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa) w formie prawem przewidzianej, i do tego jest niewystarczającej precyzji/dokładności, bo gdy ja mapę pod projekt drogowy wykonam z nowego pomiaru co do precyzji 1 cm wysokości, to znowu prawo, wymusza degradowanie jakości przy przekazywaniu do państwowego zasobu (np. element pomierzony z dokładnością 1 cm na MZ musimy przedstawić z precyzją 0,1 m czyli 1 dcm), to na takiej niby mapie Ministerstwo chce zezwolić Architektom umieszczanie projektowanych obiektów? No gratulacje! A może niech Projektanci w ogóle projektują bud. mieszkalne i gospodarcze jak w latach ’60 na odrecznych przez nich wykonanych szkicach?! A nas geodetów na bezrobocie…

To tak ma wyglądać równość podmiotów wobec prawa? Ja rozumiem, że Minister A. Adamczyk jest budowlańcem, że wiceminister T. Żuchowski również, i że cały ministerstwo to budowlańcy ale… Czy tak ma wyglądać lobbying środowiska budowlanego, że my Geodeci coś tworzymy ponosząc trud i koszty a inni będą z tego korzystać bez rekompensat dla autorów? To po to jest ta Mapa Zasadnicza, żeby nas wykończyć? Panie ministrze Adamczyk, bardzo prosimy o rewizję swoich poglądów bo gdzie tu jakaś elementarna sprawiedliwość???

 

8 Komentarze

  1. Panie Leszku, zgadzam się z Panem w 100%

    każdy dzień pracy utwierdza mnie w przekonaniu że prawo geodezyjne w Polsce tworzą ludzie którzy działają na niekorzyść interesu państwa; mam nadzieję, że młode pokolenie przy wsparciu ludzi takich jak Pan będzie w stanie wywalczyć tą elementarną sprawiedliwość

     

  2. Bardzo dziękuję za uznanie Pani Żaneto. Myślę, że już niedługo będziemy mogli podjąć równorzędny dialog z rządem a jak będzie trzeba to i walkę. Przede wszystkim to zmiana prawa w przedmiocie tzw. weryfikacji, która jest narzędziem terroru środowiska geodetów przez powiatowe i wojewódzkie służby geodezyjne. To jest PORAŻKA poprzedniego GGK i samo rozwiązanie personalne niczego nie zmienia a powiedziałbym, że tylko pogorszyło naszą sytuację. Pozdrawiam.

  3. obecna sytuacja na rynku po studiach młodych ludzi jest tragiczna, kończą dobre uczelnie, mają wiedzę którą w pracy chcą rozwijać i zbierać doświadczenie, a tutaj okazuję się że nie ma u kogo robić praktyki bo większość firm to “wykonawcy”, muszą naginać przepisy i wykonywać pracę geodezyjne niezgodnie z etyką zawodu, bo szef grozi zwolnieniem itp. Dlatego ludzie po geodezji popracują 1 lub 2 lata w zawodzie i zmieniają zawód lub pracują w firmach geodezyjnych za granicą. I w konsekwencji na rynku zostają “wykonawcy”, osoby po cosinusie bądź innej szkole niezwiązanej z geodezją. Bo po co iść na ciężkie studia PW, AGH, UWM, WAT, gdzie przygotowują do zawodu, skoro można mieć firmę geodezyjną pomijając wiedzę na temat geodezji i kartografii. Po co praktyka i uprawnienia, które nic nie znaczą w obecnym systemie

  4. Witam. Na początku chciałem pogratulować odwagi przedstawienia sytuacji panującej w Geodezji… a jest ona tragiczna! Jako wykonawcy prac geodezyjnych posiadający własne działalności gospodarcze jesteśmy okradani w bezczelny sposób przez państwo i nikt z tym nic nie robi panuje obowiązująca cisza… GUGIK bawi się za nasze pieniądze organizuje różnego rodzaju imprezy realizuje projekty tylko problem polega na tym, że środki finansowe pochodzą od nas… w dodatku wymaga się od nas coraz więcej do tego traktując wykonawców prac geodezyjnych jak złodziei i oszustów… bo prawda jest taka, że to My tworzymy Polską Geodezje, a nie ludzie z państwowymi stanowiskami i tytułami doktorów… bo oni w 99 procentach są teoretykami bawiącymi się za nasze pieniądze… A uwierzytelnienia opłaty za zgłoszenia itd. itp. można spokojnie nazwać haraczem które oddajemy, za to że możemy funkcjonować. To musi się skończyć szkoda tylko, że SGP się sprzedało za tytuły i funkcje… a reszta nie ma jaj, żeby podjąć temat!

  5. Sam pamiętam jak skończyłem studia geodezyjne i wtedy dopiero przyszedł czas na refleksję. Jeszcze nie było aż tak tragicznie, ale sytuacja na rynku pracy sunęła po równi pochyłej.

  6. Rzeczywistość źle wygląda. Nawet nie tylko w tej branży, ale we wszystkich. Miejmy nadzieję, że władze pójd po rozum do głowy i sytuacja się poprawi. Pozdrawiam.

Komentowanie jest wyłączone.