
Motto: “każda informacja biznesowa ma odniesienie geograficzne, a około 80% decyzji administracji publicznej w naszym kraju podejmowanych jest na podstawie przesłanek, które zawierają rozmaite elementy danych przestrzennych” – W. Garstka 13 października 2004 r.
Ogólnopolska dyskusja o Geodezji i Kartografii została rozpoczęta przez wiceministra T. Żuchowskiego w związku z wydanym zarządzeniem nr 16 Ministra Infrastruktury i Budownictwa o powołaniu zespołu doradczego przy ministrze d/s rozwiązań systemowych w geodezji i kartografii. To, że “dobra zmiana” zechciała się problemem geodezji i kartografii zająć bo dostrzegła, że są tu wielo-dekadowe zaniedbania i celowe zaniechania a działające instytucje, procedury i narzędzia mają swój rodowód ideowy w zaspakajaniu PRL-owskich potrzeb. Naczelne, by nie powiedzieć sztandarowe twory jak: Główny Urząd Geodezji i Kartografii, Państwowy Zasób Geodezyjny i Kartograficzny oraz Służba Geodezyjna i Kartograficzna, to instytucje powołane do życia dekretami władzy komunistycznej w 1952 r., a przejęte przez ustawę z 17 maja 1989 r. PSGiK – jak wszystkie inne SŁUŻBY czasów PRL, np. Służba Bezpieczeństwa, miały za zadanie tylko jedno – trzymanie “za pysk” obywateli i ich inwigilować. Do tego również był potrzebny centralny organ rządowy skupiający wszystko w jednym ręku, czyli GUGiK. A jakie dzisiaj jest powołanie Służby GiK? Czy aby nie podobne…
I wreszcie PZGiK, czyli składnica rejestrów i map, która wówczas miała za zadanie strzec tajemnicy rozlokowania i rozmieszczenia wszelkich urządzeń, które mogły posłużyć celom wojskowym. Dlatego PZGiK przez dziesiątki lat był objęty monopolem państwowym a geodezja podlegała resortom tzw. “siłowym”.
Dzisiaj nadal geo-informacje są przez Państwo zmonopolizowane (przymus ciążący na Wykonawcach oddawania zdobytych samodzielnie danych, licencje i opłaty) lecz całkiem z innego powodu. Choć nie tak do końca jasnego i oczywistego. Obecnie państwowy monopol zasobu geodezyjnego i kartograficznego służy różnym interesom wcale niekoniecznie państwowym lecz różnym organizacjom pseudo gospodarczym, konsultingowym, różnym wywiadowniom gospodarczym, itp. konsorcjom “biznesowym”. Warto w tym miejscu przypomnieć jak to było na początku informatyzacji państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego. A właściwie kto ustalał podwaliny pod informatyzacje geodezji państwowej?
Głównym doradcom GGK w latach 2001 – 2007 w zakresie usług IT, bezpieczeństwa informacji, a przede wszystkim strategii rozwoju Zintegrowanego Systemu Katastralnego był Wojciech Garstka [1] – pułkownik MO i SB. Tym tajnym współpracownikiem MO warto się osobno zająć ale to przy innej okazji. A więc w wielkim skrócie.
Pracę w “służbach” zakończył jako podpułkownik. W każdym razie to on, był głównym “architektem” nie tylko III RP ale przede wszystkim centralizacji danych geodezyjnych na czele z ZSIN-em. Gdy do tego doda się fakt, że Pan pułkownik, tajny współpracownik “Wojciech”, rzecznik prasowy Kiszczaka itd. itp. był właścicielem 19 lat IT Consulting, PROJEKT_G to zaczyna być zrozumiałe dlaczego centralizacja danych georeferencyjnych jest taka istotna. ZSIN i KGESUT w jednym miejscu…
Czy nie nasuwają się Państwu automatycznie pytania, po co i dla kogo? Zapewne jest to duże usprawnienie jedna baza zamiast 380. Niedawny przeciek danych EGiB w Warszawie to poważna sprawa ale jednak jako 1/380 baz, to tylko lokalny “przeciek” danych. Przy k-gesucie i zsinie to bedzie już katastrofa totalna i globalna o zasięgu nie tylko krajowym! Pamiętajmy o tym, kto zaaranżował tą całą centralizację dezinformacji oraz i to, że w komunistycznych służbach bezpieczeństwa był specjalistą od…
Czy “Zespół Żuchowskiego” jako organ powołany do ” rozwiązań systemowych w geodezji” nie powinien tych kwestii rozważyć i odpowiednie wnioski przekazać Ministerstwu?
9 maja br. odbyło się pierwsze posiedzenie “Zespołu Żuchowskiego”, na którym utworzono pięć podzespołów:
1. Standardy techniczne wykonywania geodezyjnych pomiarów sytuacyjnych i wysokościowych; wykonywanie prac geodezyjnych i kartograficznych.
2. Geodezja a geoinfromacja – nowe wyzwania. Określenie standardów, redefinicja systemów informacyjnych państwa (ZSIN, PZGiK, K-GESUT).
3. Organizacja zawodu geodety i nadawania uprawnień zawodowych.
4. Struktura organizacyjna SGiK i jej finansowanie oraz organizacja, struktura i tryb prowadzenia PZGiK.
5. Ewidencja gruntów i budynków.
Z ogólnej liczby 38 członków można wyodrębnić 3 główne frakcje zainteresowań z tytułu zatrudnienia tj.: administracja – w której jest 15 osób, wykonawstwo geodezyjne z 13 osobami oraz uczelnie 10 osób. Ponieważ przyjęto, że można pracować w dowolnej ilości podzespołów, to poszczególne osoby z grup zatrudnieniowych zdeklarowały pracę:
WYKONAWCY – 13 osób;
• Agnieszka Buczek (SKP) – 1 podzespół
• Dorota Pawłowska-Baszak (PTG) – przewodnicząca – 1 podzespół
• Dr inż. Ludmiła Pietrzak (SGP) – 1 podzespół
• Krzysztof Rogala (GIG) – 3 podzespoły
• Krzysztof Szczepanik (SGZP) – 3 podzespoły
• Michał Pellowski (PSG) – 3 podzespoły
• Paweł Świerczek (PGK) – 2 podzespoły
• Radosław Smyk (PTG) – 2 podzespoły
• Rafał Piętka (GIG) – 2 podzespoły
• Robert Pajkert (SKP) – 1 podzespół
• Wiesław Sikora (NSC) – 3 podzespoły
• Wioletta Hrynkiewicz-Sudnik (SGZCh) – 2 podzespoły
• Wojciech Będkowski (PGK) – 2 podzespoły
razem 26 miejsc w podzespołach co średnio daje 2 miejsca na jednego przedstawiciela wykonawstwa geodezyjnego.
UCZELNIE – 10 osób
• Dr Dariusz Dukaczewski (IGiK) – 3 podzespoły
• Dr hab. inż. Joanna Bac-Bronowicz (PW, SKP) – 1 podzespół
• Dr hab. inż. Paweł Hanus – przewodniczący (AGH) – 1 podzespół
• Dr hab. inż. Violetta Sokoła-Szewioła (PŚ) – 1 podzespół
• Dr hab. inż. Waldemar Izdebski – przewodniczący (PW) – 4 podzespoły
• Dr inż. Bogdan Wolak (UWM) – 2 podzespoły
• Dr inż. Józef Maślanka (AGH) – 2 podzespoły
• Dr inż. Stanisław Bacior (UR w Krakowie) – 2 podzespoły
• Prof. dr hab. Alina Maciejewska (PW) – 1 podzespół
• Prof. dr hab. inż. Ryszard Źróbek (UWM) – 2 podzespoły
razem 19 miejsc w podzespołach co średnio daje 1,9 miejsca na jednego przedstawiciela uczelni.
ADMINISTRACJA – 15 osób
• Alicja Meusz (dolnośląski WINGiK) – 4 podzespoły
• Cezary Zaremba (MSWiA) – 1 podzespół
• Dr hab. Radosław Wiśniewski (MC) – 2 podzespoły
• Grażyna Kierznowska – przewodnicząca (p.o. GGK) – 2 podzespoły
• Jan Maciej Czajkowski (ZMP) – 2 podzespoły
• Jan Schnerch – przewodniczący (ZPP, ŁOG) – 2 podzespoły
• Jarosław Wiśniewski (MRiRW) – 1 podzespół
• Jerzy Kozłowski (MRiRW) – 1 podzespół
• Joanna Parda (GUGiK) – 3 podzespoły
• Lidia Danielska (wielkopolski WINGiK) – 2 podzespoły
• Mirosław Puzia (śląski WINGiK) – 3 podzespoły
• Robert Cieszyński (kujawsko-pomorski WINGiK) – 2 podzespoły
• Szymon Wróbel (MSWiA) – 1 podzespół
• Urszula Świtała (ZMP, ŁOG) – 1 podzespół
• Wojciech Dyakowski (łódzki WINGiK) – 2 podzespoły
razem 29 miejsc w podzespołach czyli średnio 1,9 miejsca na jednego przedstawiciela administracji.
Analizując przedstawicielstwo podmiotów trzeba przyznać, że reprezentacje są dość nierówno rozdzielone: WINGiK – 5 osób; GUGiK – 2; MRiRW – 2; MSWiA – 2; MC – 1; ZMP – 2; ZPP – 1; IGiK – 1; PW – 3; UWM – 2; AGH – 2; UR Kraków – 1; Pś – 1; GIG – 2; SKP – 2(+1); PTG – 2; PGK -2; LSG – 4; SGP – 1. Jedynie zdziwienie budzi fakt, że największe stowarzyszenie geodetów SGP, które zrzesza podobno 4 tysiące członków wydelegowało tylko 1 (słownie: jedną) osobę? I tak zachodzę w głowę, o co tu może chodzić, bo przecież chyba nie o względy minimalizacji kosztów.
A jak już przy kosztach jesteśmy to ponieważ § 8 zarządzenia ministra ustala, że członkowie zespołu nie otrzymują z tyt. udziału w pracach zespołu wynagrodzenia, zwrotu kosztów podróży lub innych kosztów, to wydaje się, że za koszty delegacyjne reprezentanci jednostek budżetowych rekompensatę powinni otrzymywać od swoich pracodawców. Ale już wynagrodzenie za dniówki nieobecności u pracodawcy jest wątpliwe i miesięczne wypłaty winny być pomniejszone… Chyba nawet czytałem jakieś orzeczenia sądowe w tej sprawie.
Ciekawy tez jest rozkład w poszczególnych podzespołach grup zatrudnieniowych. W podzespole 1 właściwym w sprawach standardów technicznych wykonywania pomiarów oraz nadawania uprawnień najliczniejsza grupą są wykonawcy, jak to widać na poniższym wykresie.
Podzespół do spraw określenia standardów, oraz redefinicji systemów informacyjnych państwa ZSIN, PZGiK, K-GESUT został zdominowany również przez wykonawstwo. Chociaż przy połączeniu sił pozostałych grup przygważdżająca większość może być po stronie teorii i administracji.
Najważniejszy podzespół z punktu widzenia wykonawstwa, bo mający rozważać określenie zawodu geodety oraz uprawnień zawodowych został obłożony równo przez osoby reprezentujące wykonawstwo i uczelnie. Moza zaryzykować twierdzenie, że to dobrze rokuje.
Podzespół, który jest wiodący w zadaniach i celach jakim w ogóle powołano “Zespół Żuchowskie” czyli struktur i finansowania systemu w tym Służb Geodezyjnych i Kartograficznych oraz Państwowego Zasobu Geodezyjnego i Kartograficznego został totalnie zdominowany przez przedstawicieli administracji 56 %. Jeśli ten rozkład sił się nie zmieni, to możliwe jest, że zostanie ministrowi zaproponowana tylko kosmetyka systemu a nie poważna ustrojowa zmiana adekwatna do potrzeb Państwa i Inwestorów. Bo dzisiejszy system wspiera wyłącznie partykularne interesy administracji publicznej w oderwaniu od rzeczywistych potrzeb obywateli i państwa.
Wreszcie podzespół d/s EGiB, gremium nieplanowane przez wiceministra Żuchowskiego a wymuszone niejako w trakcie pierwszego posiedzenia Zespołu. Tutaj siły również rozłożyły się prawie po równo.
[1]

https://bliskopolski.pl/ludzie/wojciech-garstka/
“Wojciech Garstka – pułkownik MO i SB, rzecznik ministra Czesława Kiszczaka, który zasłynął w latach 80. występami w telewizji, w czasie których twierdził, jakoby mordowani wówczas przez służby PRL księża byli samobójcami. W 1970 roku ukończył matematykę na Uniwersytecie Śląskim i otrzymał stypendium doktoranckie w Instytucie Filozofii Uniwersytetu Warszawskiego. W maju 1973 roku został pozyskany do współpracy przez Wydział III Komendy Stołecznej MO w charakterze tajnego współpracownika ps. „Wojciech”.
Wojciech Garstka wspominał, że już w 1984 roku stawiano tezę, że bez reform ekonomicznych kryzys z lat 1980-1981 powtórzy się w krwawej formie, a „realny socjalizm zdecydowanie i ostatecznie przegrał rywalizację ekonomiczną z kapitalizmem”, z tego więc powodu przegrana socjalizmu na płaszczyznach społecznej, politycznej, ideologicznej i kulturalnej jest przesądzona. 1 marca 1986 roku Wojciech Garstka został awansowany na przewodniczącego Zespołu Analiz MSW i otrzymał stopień majora.
W opracowaniu Zespołu analiz MSW z 20 października 1986 roku, autorstwa Wojciecha Garstki, proponowano, by pozorować dialog z Lechem Wałęsą i dopuszczano „przyszłe represje karne wobec nieprzejednanych”, szukano partnera do rozmów, który będzie kontrolował swoich zwolenników, ponieważ tylko z takim partnerem władza komunistyczna widziała możliwość zawarcia bezpiecznego porozumienia. W swoich kolejnych analizach Wojciech Garstka starał się przekonać aparat partyjny do porozumienia z umiarkowaną opozycją. Doradzał też współpracę z Kościołem, który w swoim interesie będzie popierał pozycję umiarkowaną, a odcinał się od radykalnej. Można więc stwierdzić, że Wojciech Garstka był jednym z architektów III RP. W grudniu 1987 roku został rzecznikiem Czesława Kiszczaka.“
https://niezalezna.pl/49129-grupa-trzymajaca-e-biznes-gazeta-polska-ujawnia
“Ekipa z bezpieki
W ścisłej czołówce osób, które mają ogromne wpływy na rynku informatycznym, są m.in. dwaj byli funkcjonariusze komunistycznej bezpieki: Janusz Cendrowski, absolwent moskiewskich uczelni, oraz Wojciech Garstka, jeden z najbliższych współpracowników Czesława Kiszczaka.
„Matematyk i filozof, doświadczony manager w jednostkach administracji publicznej, w prywatnych firmach i korporacjach oraz jako szef własnej firmy. Wykładowca kilku wyższych uczelni (logika i metodologia). Aktywny konsument i uczestnik życia kulturalnego (teatr, muzyka, poezja). Dziennikarz i prezenter, człowiek wielu profesji. Służył w MSW i UOP, zajmując się »białym wywiadem«. Współorganizował w Warszawie pierwszą prywatną telewizję »Top Canal«.
Doradza Głównemu Geodecie Kraju w zakresie IT i prowadzi projekty PHARE w ramach budowy Zintegrowanego Systemu Katastralnego.
Nałogowy opowiadacz pieprznych kawałów. Szanuje intelektualistów i ludzi z fantazją, nie cierpi fanatyzmu pod każdą postacią” –cytuje ogólnodostępną notkę biograficzną Wojciecha Garstki „Gazeta Polska”.
W notce nie ma nic o przeszłości Garstki sprzed 1989 r., a jest ona niezwykle ciekawa. Według znajdujących się w Instytucie Pamięci Narodowej dokumentów Wojciech Garstka w maju 1973 r. został pozyskany do współpracy przez Wydział III KS MO w charakterze tajnego współpracownika pseudonim Wojciech na zasadach dobrowolności, celem zabezpieczenia operacyjnego Instytutu Filozofii UW oraz Koła Naukowego Filozofów.
Przez dwa lata ‒ od 1979 do 1981 r. – Wojciech Garstka pełnił funkcję wykładowcy w Zakładzie III Katedry Organizacji i Zarządzania w Akademii Spraw Wewnętrznych. W 1990 r. rozpoczął służbę w gabinecie ministra spraw wewnętrznych, którym był wówczas Czesław Kiszczak. W okresie Okrągłego Stołu Garstka został rzecznikiem prasowym Kiszczaka. Z resortu odszedł w 1990 r. w stopniu podpułkownika.”
„…Kto wyprodukował III Rzeczpospolitą?. Jaki był cel i kto na tym skorzystał?” – pytał na wstępie Michał Jeżewski, szef wydawnictwa Fronda, po przeczytaniu słów pułkownika MO i SB, rzecznika Czesława Kiszczaka, płk. Wojciecha Garstki, który został z honorami pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach w Warszawie kilka lat temu.“
“…W 2008 roku płk Garstka pisał na facebooku:
Jedynymi inicjatorami i realizatorami wielkiego przewrotu końca lat 80. była grupa polityków skupiona wokół gen. Jaruzelskiego. To oni mieli rzeczywiste możliwości dokonania zmian i polityczną wolę, żeby jej dokonać. I żadna nawet najbardziej zasłużona opozycja nie miała najmniejszej możliwości zrealizowania tego przewrotu. (..) Dość już prymitywnych zgłoszeń po zasługi, dość pretensji do udziału w zwycięstwie. (..) To my jesteśmy współkonstruktorami odrodzenia, a nie paru misiów, którzy chcą się dorwać do cycka, pokazując swoje iluzoryczne rany i pokrzywdzenie. Wara! Nie mieli historycznie nic do powiedzenia, nie mieli żadnych szans wpływu na cokolwiek”
“…Sławomir Cenckiewicz przypomniał przytoczony przez Jeżewskiego cytat z płk. Garstki. Przeszukując internet, historyk znalazł wypowiedzi Garstki zamieszczone na forum działaczy KPN w kwietnia 2010 r., już po tragedii smoleńskiej, a odnoszące do komentarzy antykomunistycznych internautów po 10 kwietnia.
Wpisy dość szokujące, atakujące bardzo brutalnie środowisko antykomunistyczne […] poleciały bluzgi Garstki w stronę antykomunistycznych internautów, mówiące o tym, że są częścią wężowiska IPN-owskiego, zakałą z którą nie można zbudować społeczeństwa obywatelskiego, przeciwnikami wszelkiego postępu, że coś trzeba by z nimi zrobić, że nie można z tego typu ludźmi żyć w jednym państwie”
